Być jak dziecko
Być jak dziecko to całkowicie oddać się Bogu, zaufać Mu, tak jak ufa swoim rodzicom dziecko zdane na ich pomoc. Stać się jak dziecko, to doświadczać, że Bóg jest Ojcem. Jeżeli zaś On jest najpierw naszym Ojcem, to my możemy być tylko Jego dziećmi. Pragnienie wejścia w dialog z Bogiem jako naszym Ojcem staje się dla nas jednocześnie zaproszeniem do przyjęcia postawy dziecięctwa: postawy uległości, ufności, zawierzenia.
Jak obudzić wewnętrzne dziecko
Czy istnieje zatem coś wspólnego dla różnych kultur i epok we wzorcu dziecka i szczęśliwego dzieciństwa? Być i antropologia mają co do tego wątpliwości. Podobnie jak nie istnieją niepodważalne reguły wychowawcze. Pojęcia te zależne są od kontekstu history Strona główna Rodzina i związki Być jak dziecko Być jak dziecko Tomasz Kozłowski 5 lipca 10 min.
Rodzina i związki Praktycznie. Podobne artykuły:. Życie nie do powiedzenia. Maria de Barbaro, Bogdan de Barbaro 28 czerwca On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do jak niebieskiego.
Kto się więc uniży dziecko to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje. Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie».
Uczniowie Pana Jezusa przez cały czas z Nim przebywali, widzieli, jakich dokonuje cudów, oraz słuchali Jego nauki. Wydaje się więc, że nie powinni mieć problemów, aby żyć zgodnie z przykazaniami Bożymi.
Od tysiącleci wielcy nauczyciele świata głoszą, że aby osiągnąć szczęście, musisz „być jak dziecko”. Ale co konkretnie mają na myśli? Naukowcy odkryli, cóż to takiego znaczy „być jak dziecko”. Sekret nie tkwi ani w ubiorze, ani w jedzeniu, ani w pieniądzach, ani w niczym, co możemy posiadać. Ten sekret tkwi w mózgu.
Jednak oni byli tylko ludźmi i, tak jak nami, pycha zbyt często nimi kierowała. Skupiali się na tym, który z nich jest ważniejszy i bardziej kochany przez Boga. Boga jednak nie interesują Twoje znajomości, układy, wpływy, jaki jesteś bogaty i co posiadasz. O tym, jaki jesteś w oczach Boga, zaświadczy Twoje życie i uniżenie się przed Nim.
Spójrz, jak zachowują się małe dzieci — nie posiadają niczego, są pokorne, całkowicie zależne od swoich rodziców i oczekują ich opieki. Tego samego chce od nas Bóg — uznania, że jest naszym Ojcem, Bogiem, i poddania się Jego opiece. Przyjąć postawę dziecka w swoim życiu to podać rękę Jezusowi i zaprosić Go do swojego życia.
Jak obudzić wewnętrzne dziecko
To nie jego wina — pracowników w służbie zdrowia jest coraz mniej i kolejki do specjalistów się wydłużają, brakuje czasu na bardziej indywidualne podejście. Przy takiej liczbie pacjentów w działanie lekarza może wkraść się rutyna. Nie zatrzymujmy się więc na mechanicznie postawionej diagnozie.
Do leków dołączmy ruch, masaże, zbilansowaną dietę, dążąc do poprawienia wyników i zminimalizowania przyjmowanych leków. Maluchy nie znają jeszcze wielu z kulturowych konwenansów. Wciąż trzeba powtarzać im, żeby siedziały prosto, nie machały nogami, nie biegały bez sensu.
Wtedy to zdarzył się fakt, który przesądził o całym moim życiu. W mgnieniu oka serce moje zostało porażone i uwierzyłem.
Jak odnaleźć wewnętrzne dziecko
Owładnęło mną nagle rozdzierające uczucie niewinności, wiekuistego dziecięctwa Bożego: niewysłowione doznanie! MB: Swoją drogą opis tego nawrócenia jest długi i piękny, warto go sobie w internecie poszukać i poczytać, właśnie na Boże Narodzenie… HS: Warto. To nawrócenie jest zresztą upamiętnione specjalną tabliczką w katedrze Notre Dame.
Ale przyznaję, że Paula Cladela nie za bardzo lubię.
Bliska jest mi za to św. Teresa od Dzieciątka Jezus i to jest druga opowieść o nawróceniu w obliczu Bożego Narodzenia. Była jeszcze dzieckiem i właśnie w święta Bożego Narodzenia, po Pasterce, przeżyła swoje nawrócenie. Pamiętajmy, że Teresa jako czteroletnia dziewczynka straciła matkę, była rozpieszczana i daleka od dziecka idealnego.
Dzieci nie muszą być grzeczne – rozmowa z psychoterapeutką Martą Sokołowską -
Teraz zrozumiała, że ma być dzieckiem — ale dzieckiem Bożym. Zaczęła to traktować jak najważniejszą prawdę chrześcijaństwa i najważniejszą prawdę dla siebie. Sama pisze, że słyszała wcześniej, że Bóg najbardziej kocha człowieka, który potrafi się oderwać od swojego grzechu. Ona wielkich grzechów nie miała, więc postanowiła udowodnić, że to nieprawda.
Że nie trzeba być wielkim grzesznikiem, żeby być kochanym. Że Bóg kocha człowieka, który Mu ufa, który Mu się całkowicie oddaje. Potem doda do tego jeszcze metaforę windy, którą można wznieść się do Boga, kiedy trudno wspinać się po schodach. I odkrywa, że tą windą mogą być ramiona Jezusa, które wzniosą ją jak dziecko do Ojca.
Myślę, że bez takiego zaufania nie można rozwinąć w sobie życia Bożego.